Życie lubi płatać figle ale najgorzej gdy do tego dochodzi w sytuacji “podbramkowej” np. tuż przed złożeniem oferty podpisanej podpisem kwalifikowanym. Zwłaszcza gdy okaże się, że nie jesteśmy w stanie nic zrobić bo zbuntował się system Windows a czasu brakuje.
Ale po kolei. Przeczytaj proszę do końca.
Sercem tego podpisu jest certyfikat kwalifikowany a ten ma swój termin ważności.
Na pewien czas przed upływem ważności certyfikatu Centrum Usług Zaufania (w Polsce 5 ośrodków), które wydało ten certyfikat uprzejmie przypomina o konieczności jego przedłużenia. Najczęściej widzimy, że mamy jeszcze miesiąc lub dwa więc czasu jest sporo. Ale ważne są szczegóły czyli procedura odnowienia. Pierwsza bariera: zdalne przedłużenie online czy osobiście w punkcie rejestracji?
Gdy przedłużałem podpis Sigillum to musiałem umówić wizytę w rzeczywistym biurze. Trochę to przeszkadza ale gdy działamy z wyprzedzeniem to nie ma problemu. Choć jeśli dobrze pamiętam, to wtedy w samym biurze były kłopoty z połączeniem się z odpowiednią aplikacją i musiała być kolejna wizyta. A czas leci…
Przedłużenie w Certum Asseco przebiegało bezboleśnie, online, na podstawie instrukcji zawartej w mailu. Za to dzisiaj walczyłem z podpisem Szafir od KIR. Też online.
Oczywiście wcześniej przedłużyłem umowę, zapłaciłem i podobnie jak w Certum dostałem mailem link z instrukcją. I jeszcze uwagę: w trakcie instalacji nowego certyfikatu zostanie usuniety stary a nowy działa dopiero od ustalonego dnia. (w Certum było inaczej – były na karcie oba certyfikaty). Zatem powstaje problem: jeśli muszę teraz używać podpisu to odnowienie trzeba zostawić na ostatnią chwilę bo pozbędę się starego a nowy jeszcze nie będzie aktywny.
Dziś przyszła ta chwila: robię wszystko jak należy i nic. Żadna aplikacja się nie uruchamia. Żadną metodą wskazaną w instrukcji (24 strony w PDF). Ponawiam czynności wielokrotnie, restartuję komputer, sprawdzam aktualizacje – dalej nic.
Dzwonię na infolinię!
Na szczęście miła i cierpliwa Pani, choć zdziwiona tym problem, próbuje ze mną ponownie przeprowadzić wszystkie instalacje by upewnić się, że nie opowiadam bajek i wykazuje dużo dociekliwości. A ja żeby ją przekonać mówię: przecież inne podpisy mi działają! I zaraz to sprawdzam.
A tu szok! Komputer nie widzi kart w czytnikach. W żadnym z 3 sprawdzanych podpisów!
Co sie okazało?
Ostatnie aktualizacje Windows 10 wprowadziły takie zmiany, które zaowocowały tym błędem. Trzeba było przeprowadzić “nadinstalowanie” systemu. Kto nie ma uprawnień administracyjnych i sporo wolnego czasu to jest “ugotowany”.
Poniżej zrzuty z korespondencji i stosowne linki:
Gdy dziś to robiłem to wersja była z November 2019.
I to nie znaczy, że od novembra nie robiłem aktualizacji 🙂
Skorzystałem z tej podpowiedzi:
https://www.microsoft.com/en-us/software-download/windows10
opcja: download tool now, niezbędne są uprawnienia administratora i ponad godzinka wolnego czasu.
Inne rozwiązanie tu:
Pamietaj: jeżeli trafisz tu jakiś czas od daty wpisu to upewnij się, że temat jest aktualny.
Z uszanowaniem – Lech